Posiadanie potomstwa jest marzeniem wielu osób. Dla niektórych z nich jest to nawet główny sens egzystencji. Dlatego też robią oni wszystko, aby wydać na świat dziecko, które będą mogli otoczyć troską i rodzinną miłością.
To szczęście nie jest jednak pisane każdemu. Kilka procent społeczeństwa, choć bardzo chce, nie może mieć dzieci. W niektórych przypadkach wynika to z problemów genetycznych, w innych w grę wchodzi choroba, bądź różnego rodzaju defekty. Sytuacja, w której dowiadujemy się, że jesteśmy bezpłodni, nie jest łatwa. Dla części jest to wręcz jak wyrok śmierci. Nie oznacza to jednak, że dzieci pod żadnym pozorem mieć nie możemy. Istnieją przecież adopcje, a także wciąż rozwijane kliniczne techniki zapłodnienia. Jedną z nich jest in vitro, na które decyduje się coraz więcej osób bezskutecznie starających się o dziecko.
Oczywiście wciąż powstaje pytanie o skuteczność in vitro. W sieci i mediach tradycyjnych możemy wiele przeczytać na temat tego, jakie są szanse w przypadku sztucznego zapłodnienia. Jak jest jednak naprawdę?
Należy zdać sobie sprawę z tego, że ogromne znaczenie ma przede wszystkim to, w jakim wieku jest kobieta oraz od jej stanu zdrowia. Ważny jest również stan nasienia dawcy. Jeżeli te trzy czynniki będą trzymały się normy, skuteczność w sposób zdecydowany wzrasta. Pamiętać należy również o tym, iż w wielu przypadkach niezbędne jest wykonanie kilku prób zapłodnienia pozaustrojowego. Nie zawsze udaje się to bowiem za pierwszym razem.
Jak wykazują badania, największa skuteczność zapłodnienia in vitro osiągana jest w wieku poniżej 35 lat. Osiąga ona blisko 30%. Wartość ta maleje wraz z wiekiem, by w okolicach 45. roku życia spaść do poziomu zaledwie 5%.
Oczywiście omawiana skuteczność rośnie wraz z przeprowadzeniem kolejnych prób. Przyjmuje się, że średnio dokonuje się od 4 do 6 prób. Większa ich liczba mogłaby bowiem wyczerpać fizycznie kobietę. Ogromne znaczenie ma również stan psychiczny obojga partnerów. Jest to przeżycie dość ciężkie, zarówno w kwestii fizycznej, jak i psychiczne, a zwłaszcza moralnej. Zadaniem lekarza jest więc odpowiednie przygotowanie kobiety i mężczyzny do tego zabiegu. Warto prześledzić informacje na temat całej procedury – broszura in vitro krok po kroku z pewnością pozwoli nam lepiej zrozumieć, na czym to wszystko polega. Będzie nam wtedy dużo łatwiej przejść przez to wszystko.
Kolejną ważną kwestią w przypadku zapłodnienia pozaustrojowego in vitro jest przeprowadzenie specjalistycznych badań, zadaniem których jest określenie stanu zdrowia kobiety, a także wszelkich parametrów nasienia mężczyzny. Jest to niebywale istotne, w innym bowiem przypadku nie byłoby wiadomo, w jaki sposób procedura powinna zostać przeprowadzona. Spośród wszystkich przeprowadzanych badań, wymienić należy przede wszystkim badanie AMH. Jest to specjalny hormon, który jest niejako odzwierciedleniem rezerwy jajnikowej, która zaś określa poziom płodności kobiety.
W przypadku mężczyzn przeprowadzane są standardowe badanie nasienia pod względem szansy na zapłodnienie kobiety. Dzięki niemu można określić żywotność plemników oraz odsetek tych prawidłowo funkcjonujących.
Jeżeli chodzi o niezwykle istotną kwestię, jaką jest refundacja in vitro, odbywa się to obecnie za pośrednictwem rządowego programu, który został przedłużony do 2019 roku. Pamiętać należy jednak o tym, iż nie wszystkie pary mogą liczyć na finansowanie. Ważnym kryterium jest między innymi to, czy zostały wyczerpane wszystkie inne metody leczenia bezpłodności.
Szkoda, że tak mało się o tym mówi. Lubię fakty naukowe i nie pozostawiają one suchej nitki na metodzie in vitro. Ale u nas roztrząsa się moralność, we wszystko wtrąca się kler i robi się sztuczna mgła. Tymczasem jak prześledzimy in vitro krok po kroku, to okaże się, że wcale nie jest to takie skuteczne i właściwie nie ma o co robić wielkiego dymu.
Zarówno przy zapłodnieniu in vitro, jak i przy naturalnych metodach zawsze jest taka sama zasada – im człowiek młodszy, tym łatwiej zajść w ciążę. Dlatego po czterdziestce można już sobie darować in vitro chyba, że ktoś ma dużo kasy, albo wyjątkowe szczęście.